Grupa wsparcia
“Czy powinniśmy się zacząć martwić?” – takie pytanie od jednego ze swoich pracowników otrzymał niedawno Jan, Lider z którym dzisiaj rano spotkałam się na sesji. Pytanie zostało zadane, ponieważ od kilku tygodni zespół Jana obserwował jego zmartwioną twarz.
Jakkolwiek byśmy czasami tego nie potrzebowali, to w zderzeniu z naszymi osobistymi, prywatnymi czy zawodowymi wyzwaniami i kryzysami, świat nie ma zamiaru się zatrzymać, zamrozić i pozwolić nam wykaraskać się z problemów. Historia jest nadpisywana każdego dnia przez mnóstwo zdarzeń, które są od nas niezależne. Bywa, że ogólnie dostępny kontekst staje się filtrem dla interpretacji zachowań.
Zespół Jana, mocno poruszony wojną na Ukrainie, zaczął interpretować zachowania przełożonego przez jej pryzmat. Ten, do momentu usłyszenia pytania, nie zdawał sobie sprawy, że jego wewnętrzne dylematy i konflikty, są tak bardzo widoczne i w tej sytuacji jeszcze dodatkowo mogą wywoływać niepokój u jego pracowników.
Tak, Jan przejmuje się aktualną sytuacją polityczną. Pracuje w firmie, która zatrudnia wielu Ukraińców, którzy wyjeżdżając kilka dni temu na front, na pożegnanie pytali się, czy jeżeli nie zginął, to mogą wrócić do pracy…
Tak, Jan przejmuje się, widząc swoich poruszonych, bo przeczytali albo usłyszeli druzgocący news, zobaczyli makabryczne nagranie.
Jednak jego zamyślenie zaczęło się ponad 3 tygodnie temu, ponieważ mierzył się z wyzwaniem rozwiązania konfliktu personalnego swojego pracownika. W żaden sposób ta sytuacja nie musiała położyć się cieniem na pozostałych członkach zespołu, a jednak wywarła na nich wpływ. Przez Lidera. Przez jego wyraz twarzy, zamyślenie, inne zachowania, lekkie wycofanie.
Na szczęście dla Jana i jego zespołu, szybko przyszła refleksja. “Nie miałem świadomości, że jako Mistrz tak mocno mogę wpływać na innych, że moje zmartwienia, nawet niewypowiedziane, odbijają się na moich pracownikach, nie tylko na Brygadzistach, ale na całej ekipie kilkudziesięciu osób.” To od tych słów zaczął dzisiaj sesję Jan.
Moją rolą było mu dzisiaj towarzyszyć w rozkminianiu i zastanawianiu się co może zrobić, żeby jako Lider nie wzbudzać dodatkowych, niepotrzebnych szczególnie teraz, zawirowań, niepewności. Ale przecież jest tylko człowiekiem, jego życie się dzieje niezależnie od wszystkiego innego. Zdał sobie jednak sprawę, że jednym z jego głównych zadań, jest dawanie wsparcia pracownikom i całemu zespołowi, ale nie zrobi tego, jeżeli nie zadba o siebie. Dla Jana ogromnym wsparciem jest przełożony, z którym może porozmawiać o wszystkim, taką też rolę od początku spełniają sesje coachingowe.
Liderze, Przedsiębiorco – a Ty masz przestrzenie, w których zadbasz o siebie na tyle, żeby nie przenosić swoich zmartwień na zespół? Miejsca, ludzi, z którymi możesz przegadać tematy, które Cię aktualnie dręczą? Tematy prywatne, zawodowe?
Niestety pomimo wojny w Ukrainie, świat się nie zatrzymał, dzieci mogą przyjść z treningu z otartym kolanem, pracownicy mogą drzeć ze sobą koty, podatki trzeba zapłacić, ludzie się rodzą, chorują…
Od kiedy pamiętam, namawiam wszystkich, ale szczególnie tych, którzy odpowiedzialni są bezpośrednio za innych, do dbania o siebie profesjonalnie. Wpis nie jest o dbaniu na poziomie fizjologicznym, ale na poziomie intelektualnym i mentalnym – każdemu życzę posiadania intelektualnego sparing partnera, z kim można przegadać wątpliwości, wyżalić się, albo ponarzekać, po to, żeby poszukać rozwiązania, żeby działać.
Dzisiaj jest to szczególnie ważne, bo jesteśmy wrażliwsi, możemy być drażliwsi, zmęczeni, wystraszeni. Tym bardziej poczucie przynależności do ekipy, która nas wesprze, jest ważne.
Wspomniany Jan ma swojego przełożonego i zdecydował się na sesje coachingowe. Wielu Liderów, z którymi pracuje, organicznie odwołuje się do grup koleżeńskich, nawet międzydziałowo, albo międzyfirmowo, ale branżowo, działając w Klastrach czy PMI’ach.
A co jeżeli nie masz dużego zespołu, jesteś tzw. solopreneur albo masz mikroprzedsiębiorstwo i czasem ciężko jest z kimś przegadać tematy, bo każdy zarobiony? Ja korzystam od lat z superwizji grupowej, uczestniczyłam w Mastermindach, które ogromnie polecam.
Szczególnie dzisiaj polecam miejsca, gdzie możemy poczuć wsparcie od innych od grupy.
Poniżej subiektywna lista miejsc, gdzie możesz zacząć poszukiwania swojej grupy wsparcia i zawodowych sparing partnerów:
PMI
Klastry – tutaj z zachodnipomorskiego, ale każde województwo ma swoje, jest w czym wybierać
Master Mind prowadzony przez Anię Dyl
Coachom polecam superwizję, m.in. u Agnieszki Marlińskiej, Kasi Dujanowicz i Ani Chraniuk, ale jest wielu wspaniałych superwizorów w naszej branży.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!